Inteligentna! Świetna! Literatura kobieca na wysokim poziomie. Polecam!
Anna DereszowskaCo mówią
O MNIE INNI
Rewelacyjny warsztat i światowy poziom.
Kamila WiniarzWzloty i upadki bohaterów odczuwałam zupełnie tak, jakbym była pomiędzy wersami, wśród bohaterów, opleciona historią
Justyna JanuśNina Reichter to perfidna, ale i genialna pisarka.
Angelika WawrzyniakGdyby wszyscy pisali takie książki jak Nina Reichert to mielibyśmy czytające społeczeństwo.
Paulina ŻmudaJęzyk jakim posługuje się Reichter zachwyca. Buduje zdania, które w nad wyraz prawdziwy sposób potrafią zobrazować ludzkie uczucia.
Martyna LewandowskaStyl pani Reichter to czysta magia.
Jane Rachel SuttonO moich książkach
Dawno żadna historia aż tak mnie nie pochłonęła. chciałam płakać, śmiać się, a jednocześnie godzinami rozmawiać wraz z kimś równie zakochanym w książce.
Patrycja WaniekW najśmielszych marzeniach nie wyobrażałam sobie, że lektura mnie tak oczaruje i pochłonie bez reszty.
Angelika Zdunkiewicz-KaczorPodsumowując „Ostatnią spowiedź” brakuje mi słów by wyrazić, jak bardzo magiczna jest ta książka, jak mocno zawładnęła moimi emocjami oraz z jaką siłą zakochałam się w uczuciu rodzącym się między Ally i Bradinem. Niezwykle rzadko zdarza mi się tak wczuć w historię i być aż tak oczarowaną dialogami.
GosiarellaMoje serce do tej pory nie wróciło do normalnego rytmu, a ja czuję się jakby cała siła ze mnie wyparowała. To co zrobiła Nina Reichter było cudowne i piękne, ale również niesamowicie smutne i bolesne. Po przeczytaniu końcowej części nie jestem w stanie przestać o niej myśleć.
AniaNina Reichter już przy tomie I posiadła umiejętność przewracania mojego świata do góry nogami. Chciałabym, aby książki, które są wydawane, były dokładnie takie – spędzające sen z powiek, powodujące uśmiech, wywołujące najszczersze łzy i ujmujące w tak wspaniały, ale jednocześnie bolesny sposób. Nie posiadam umiejętności autorki do przelewania uczuć na „papier”, dlatego właśnie nie potrafię nawet odrobinę oddać emocji, jakie mną targają, ale jedno jest pewne. To, że czegoś takiego jak w tej chwili, nie poczuję już przy żadnej książce, gdyż ta trylogia jest unikatowa i przecież „nie ma najmniejszej szansy na powtórzenie rzeczy tworzących zupełność”
Natalia PychOstatnia spowiedź jest bestsellerową trylogią, o której od kilku miesięcy w polskiej blogosferze aż huczy. Nie sądziłam, że młodzieżowy romans może mnie tak wciągnąć, pochłonąć wręcz do cna. Myśli, odczucia i słowa wypowiadane przez głównych bohaterów są często dużo dojrzalsze od tych, które są zawarte w książkach o dorosłych (i dla dorosłych). Wierzę, że Nina Reichter, po takim sukcesie Ostatniej spowiedzi, zapoczątkuje falę nowości wydawniczych, które zachowają prawdziwe życiowe wartości.
Gabriela ŚwirkoszTa książka jest uzależniająca. Nie mogłam spać!
Gabrysia Ł.Są takie serie, które każdy w życiu powinien przeczytać. Miałam przeczucie, że zakocham się w tej powieści od pierwszej strony i tak się stało.
JuliaPiękny i niebanalny język autorki sprawia, że książka zyskuje głębię. Pani Reichter naprawdę znakomicie opisała każdy detal – miejsca, bohaterów, sytuacje.
Magdalena SenderowiczWyjątkowa. Wciągająca. Zapadająca w pamięć. Przeznaczona tak naprawdę dla każdego czytelnika – dla młodzieży, która żyje tym światem, tymi problemami i z tą niesamowitą burzą hormonów; jak i dla dorosłych osób, by na nowo mogły w sobie odkryć te emocje, zagubione z biegiem czasu
Magda LenaJeżeli macie ochotę na niesamowicie dopracowaną powieść, która z pewnością nie pozwoli Wam się oderwać od czytania, to powinniście sięgnąć po dzieło Niny Reichter. To bardzo wartościowa książka, która porusza nie tylko temat miłosny, ale także wiele więcej.
ShetiNie znam słów, które mogłyby oddać całą miłość i uwielbienie, jakim darzę tę książkę. Wszystko mi się tu podoba: język niezwykle subtelny, pełen wyrafinowanych słów, metafor i sentencji, emocjonująca atmosfera, dynamiczna, zwarta i nieprzewidywalna akcja oraz galeria wielobarwnych, obrazowych postaci, z których każdy odgrywa istotną rolę w tym nietuzinkowym spektaklu. Natomiast zakończenie to taka tęcza, która pokazuje, że nawet po najgorszej burzy, zawsze kiedyś wyjdzie słońce odmieniające nas los.
To nie tylko opowieść o miłości, ale przede wszystkim piękna, przejmująca historia o utracie naiwności, wewnętrznym dojrzewaniu i godzeniu się z losem. Zazdroszczę Wam, że ta lektura jeszcze przed Wami. Mnie jest żal się z nią rozstawać. Skradła i złamała moje serce, a potem skleiła je na nowo. Jednak warto było. Dlatego, kto nie zna jeszcze poprzednich części, niech jak najszybciej nadrabia zaległości. Gwarantuję, że nie pożałujecie.
Krystyna Meszka